The Hand of God, Paolo Sorrentino, 2021

Zgodnie z tym, co sugeruje cytat, The Hand of God to film w dużej mierze autobiograficzny. Reżyser znany dotąd z filmów takich jak Wielkie Piękno czy Młodość nie stroni od ważnych tematów i pytań o sens życia. Robi to zazwyczaj w ekscentryczno-majestatycznym stylu, skupiając się na wizualnym pięknie i chwytliwej, tanecznej muzyce. Tym razem Sorrentino schodzi mocniej na ziemię i dość realistycznie pokazuje nam czasy swojego dorastania. Przenosimy się do Neapolu z lat 80-tych, by poznać pewną nietuzinkową rodzinę i nastoletniego chłopca o imieniu Fabietto.

Rodzina Schisa to prawdziwa wybuchowa mieszanka charakterów i esencja włoskiego temperamentu: rodzice obdarzeni ciężkim poczuciem humoru (prym w niestosownych żartach i żonglowaniu pomarańczami wiedzie mama), brat próbujący zostać aktorem, cała rzesza ekscentrycznych wujków i cioć nie żałujących sobie okazji do dramatycznych awantur. Krążący wokół wianuszek okolicznych dziwaków dodaje całej scenerii specyficznego klimatu i komizmu z prawdziwego zdarzenia. Wśród nich swoje miejsce próbuje znaleźć Fabietto, rozważny i wrażliwy na piękno miłośnik filozofii oraz piłki nożnej. Poznajemy go w momencie, gdy okoliczny klub Napoli bierze pod uwagę wcielenie w swoje szeregi argentyńskiego piłkarza – Diego Maradony, idola Fabietto. Piłkarz już wtedy owiany był legendarną sławą. W temacie jego bramki strzelonej ręką nie zabraknie intensywnych emocji.

Fotos z filmu/Gianni Fiorito/Netflix

Miłość do piłki nożnej przeplata się z innymi namiętnościami Fabietto. Wśród nich są m.in. dziewczyny i dojrzałe kobiety, muzyka, kino oraz różne modele męskości – wśród nich chłopak szuka dla siebie drogowskazów odnośnie własnego Ja. Dość beztroskie jeszcze poszukiwania przerywa tragedia, która bezpowrotnie ucisza gromkie śmiechy w jego rodzinnym domu. Ból, z jakim mierzy się chłopak, przytłacza go. Nie radząc sobie ze stratą i towarzyszącymi jej emocjami pogrąża się w pełnych goryczy negatywnych wizjach świata i swojej przyszłości, nadając im filozoficzny charakter. Nagle staje przed nim ogromne wyzwanie – musi szybko dojrzeć
i stanąć do walki o to, czego pragnie. Na szczęście nie jest w tym wszystkim całkiem sam.

Przekrój emocji na ekranie jest naprawdę szeroki, warto więc się na chwilę nad nimi zatrzymać i zastanowić:

💙 Co Fabietto otrzymał od rodziców, co mu przekazali?
💙 W jaki sposób rodzina radzi sobie z trudnościami? Jacy są dla siebie?
💙 Śmiech przez łzy – czy ta metoda ma rację bytu?
💙 Co sprawia chłopakowi autentyczną radość? Co go smuci?
💙 Jak wiele różnych twarzy posiadają bliscy głównego bohatera? W jaki sposób nazwać każdą z nich?
💙 Postacie drugoplanowe – co wniosły do życia Fabietto?
💙 Ból po stracie, który przeżywa Fabietto – co tak naprawdę mógł czuć?
Co faktycznie utracił?
💙 Punkty zwrotne w życiu chłopaka – kiedy miały miejsce?
💙 Jak może wyglądać jego przyszłość?

Fotos z filmu/Netflix

Ten film jest słoneczną podróżą do Neapolu – pełną ciepła i goryczy, radości
i głębokiego smutku. Te trudne połączenia sprawiają, że jest on jeszcze bardziej bliski pradziwemu życiu. Rodzina Schisa potrafi śmiać się przez łzy i celnie przebijać niemal każdą bańkę trudnego do wytrzymania napięcia. Jeśli szukacie filmu, w czasie którego westchniecie: „Ach, takie jest życie!”,
a być może po seansie poczujecie iskierkę nadziei – The Hand of God czeka na Was. Fakt, że jest to film bardzo osobisty dla reżysera nadaje całości dodatkowego realizmu. A może film kompetnie Was odrzuci? Jest i taka możliwość. W każdym razie – do Neapolu warto zajrzeć szczególnie teraz, chociażby po to, by na chwilę uciec od otaczającej nas zimy i posłuchać szumu morskich fal. Oraz by sprawdzić, jak i kiedy działać może Ręka Boga.

Prosto z sountracku.

Dodaj komentarz