Drive my car, Ryûsuke Hamaguchi, 2021

I będziemy żyli, wujaszku kochany. Przeżyjemy długi, długi szereg dni,
wlokących się wieczorów; cierpliwie zniesiemy doświadczenia, jakie
nam los ześle.

Anton Czechow, Wujaszek Wania

Szukając inspiracji i odpowiednich słów na rozpoczęcie, postanowiłam kolejny raz obejrzeć trailer filmu. Tam natknęłam się na komentarz: „Nie pamiętam, kiedy jakiś film ruszył mnie tak, jak ten”. Inne głosy zarzucają mu zbyt powolne tempo, za długi czas trwania i zwyczajnie – nudę. Czy ktoś
w tym układzie ma rację? Niezmiennie fascynuje mnie, jak różnie odbieramy filmy i jak wiele czynników może na to wpływać – jak chociażby zmęczenie po całym dniu pracy czy po prostu gorszy czas w oczekiwaniu na wiosnę.
Ja wybrałam się na Drive my car bez szczególnego przygotowania i lekko uprzedzona do aż trzygodzinnego seansu. Czy mimo tego bohaterom udało się do mnie dotrzeć?

Yûsuke (Hidetoshi Nishijima) i Oto (Reika Krishima) są małżeństwem. Już pierwsza scena filmu, kręcona w półmroku sypialni, nakreśla nam pejzaż ich świata, który przepełniony jest intymnością, twórczością i wzajemnym zaufaniem. On jest reżyserem teatralnym, ona telewizyjną scenarzystką. Oprócz wspólnego domu i małżeńskiej relacji, posiadają silną nić porozumienia również na gruncie zawodowym. Są dla siebie wzajemnym wsparciem i inspiracją. Yûsuke właśnie przygotowuje się do adaptacji Wujaszka Wani, autorstwa Antoniego Czechowa, w której z resztą sam gra tytułową rolę. Aby lepiej zapamiętać kwestie, codziennie słucha w swoim samochodzie nagrań przygotowanych przez Oto. Jeśli chodzi o jej twórczość
i to, jak budzą się do życia jej historie – Oto towarzyszy ciekawa przypadłość, którą można obserwować już w pierwszej, wspomnianej przeze mnie scenie…

Yûsuke/Gutek Film

Niestety małżeńską więź tych dwojga przerywa niespodziewana śmierć Oto. Yûsuke, aby poradzić sobie z tą stratą, wyjeżdża do Hiroszimy i rzuca się
w wir pracy. Rezygnuje przy tym z roli Wujaszka Wani (zgodnie z Czechowem: zgorzkniałego i zawiedzionego życiem) i pozostaje jedynie reżyserem sztuki. Adaptacja jest niezwykła, gdyż każdy z aktorów wypowiada swoje kwestie w innym języku. Festiwal, na którym wystawiony ma zostać spektakl, ku frustracji Yûsuke, zmusza go do korzystania z usług młodej kierowczyni, nie pozwalając mu na samodzielne prowadzenie swojego samochodu. Misaki (Tôko Miura) w milczący i solidny sposób wykonuje swoje obowiązki. Czy Yûsuke będzie w stanie jej zaufać i oddać kierownicę swojego samochodu w jej ręce? Co kryje się za ich wspólnym milczeniem w czasie podróży po Hiroszimie?

Yûsuke i Misaki. Nie jest łatwo.
Gutek Film

Wraz z rozwojem fabuły poznajemy niezwykły, psychologiczny portret Oto. Na światło dzienne wychodzą również ich skrywane, małżeńskie tajemnice. Możemy przyjrzeć się z bliska rysom na relacji tej pary i kompromisom,
na które każde z nich musiało przystawać. Tymczasem Yûsuke, konfrontowany z milczącym spokojem Misaki, coraz to nowymi osobami
z teatralnej załogi oraz z samym tekstem Czechowa – zaczyna wpuszczać
do swojego życia nowe spojrzenia na rzeczywistość.

Warto przyjrzeć się z bliska naprawdę wielu aspektom filmu.

🌿 W jaki sposób Yûsuke radzi sobie ze stratą, jak wyraża emocje?
🌿 Oto i jej głębia – czy Yûsuke miał szansę poznać ją tak, jak tego pragnął?
🌿 Jego relacja z Misaki – na czym polega?
🌿 Samochód prowadzony przez Misaki – jakim jest miejscem dla bohaterów?
🌿 Postaci drugoplanowe – co dzięki nim może zrozumieć Yûsuke?
🌿 Samotności bohaterów – jakie przybierają postaci?
🌿 Jak rola Wujaszka Wani koresponduje z życiem Yûsuke?
🌿 Ostateczny wydźwięk filmu – czy to wszystko w Twoim odczuciu ma sens? Jakie myśli i nastrój Ci towarzyszą? Którzy bohaterowie stali Ci się bliscy? Dlaczego?

Gutek Film

Czegokolwiek bym nie napisała, ten film musicie zobaczyć sami. Myślę,
że jeśli trafi w odpowiedni czas w życiu widza, a przynajmniej dobry dzień
na jego odbiór – z otwartością głowy i serca oraz wygodnym fotelem – ma szansę rozgościć się w jego pamięci na długo i zrobić wiele dobrego. Tak było w moim przypadku. Dla mnie Drive my car to przynoszący ukojenie film
o zmaganiu się z trudami życia i znajdowaniu w nich piękna, uwalnianiu się
z ograniczających schematów. Nie mogę nie wspomnieć o pokazanym
z niebywałą delikatnością procesie nawiązywania relacji przez kruchych bohaterów oraz ich stopniowego rozwoju. Jakby nie było – jest to również
w pewnym sensie film drogi. Jest przepełniony subtelnymi emocjami i jak zwykle: to, co w nim zobaczymy będzie zależało od naszych własnych doświadczeń. Jeśli jeszcze nie teraz, być może seans Drive my car okaże się bardziej udany za kilka lat. To jeden z tych filmów, który ma wyjątkowy potencjał dojrzewania wraz z widzem. Ja nie mogę się doczekać kolejnego seansu. Sprawdźcie sami, ten Oscar to tylko wisienka na torcie.

Gutek Film

Dodaj komentarz